Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
7 Postów
Sylwia J
(sylwiaj)
Wiking
Mozna sie domyslec, ze Matko-Zona Polka o mentalnosci inkubatorowo-bmwowej napotkala ambitna szanse zyciowa w postaci Ahmeda ben Kebabi wlasciciela straganu w poludniowym Drammen i postanowila dac kopa dotychczasowemu Januszowi zdychajacemu od nadgodzin na rusztowaniu. Szczescie Jej, po norweskim expresso-rozwodzie, potrwa do nastepnej cycato-blondi klientki Ahmeda. Dziecina zaopiekuje sie chetny jak zwykle w takich razach norweski pan o nazwisku Barne Vernet.[/quote]
Łałłłł....jak ty i twój kolega telepatycznie potraficie odczytać czyjąś historię , bez kart, bez kuli i czarnego kota . Nie marnujcie swojego daru , po co wam łazić po rusztowaniach i pocić się w nadgodzinach , strzelcie ogłoszenie na MN ...ja ,, szaman,, prawdę ci powiem , kariera gwarantowana ..hehe. Widzę że następny biedaczek który bogu ducha winny , on dawał z siebie wszystko ...czyli pracował za granicą , a on ,, gwiazda,, w dupie jej się poprzewracało z nadmiaru kasy ...czego ona jeszcze chciała ....znając życie pewnie tylko jednego ,, miłości i uszanowania ,, albo tak kiepski byłeś w sypialni ..hehe też to może być powodem do rozejścia , a teraz biedaczku przesiadujesz całe dnie na MN i zachowujesz się jak ,,wyposzczony pies ,, aby sobie i jej udowodnić jaki to z ciebie maczo ...żenada .
I odpowiem tylko na twoje proroctwo w dwóch zdaniach , dla jasności ...kiepski z ciebie wróżbita . Ani żaden pan multikulturowy ani żaden nork , nie zastąpi miejsca ojca mojej córki , moje dziecko ma już ojca i zawsze nim będzie dla niej . A i ja jakoś nie jestem zainteresowana zbytnio na podboje zdesperowanych panów i uwierz mi na słowo radzę sobie z tym doskonale pod każdym kątem ...jeśli to masz na myśli . Punktem priorytetowym w moim życiu jest tylko i wyłącznie moje dziecko , dla jej dobra i jej szczęścia zrobię wszystko ...ona to wie i wiesz co mój mąż też to wie .... Nie sprawdził się jako mąż ale sprawdził się jako ojciec i to nie ja ani nie on bierzemy rozwód z dzieckiem , tylko ja i on ...chcemy się rozejść a nasze dziecko ma na tym jak najmniej ucierpieć i wydaje nam się że tak jest . Zawsze oboje jesteśmy przy niej , żeby wiedziała że ma ojca i matkę którzy ją kochają nad życie i nic i nikt tego nie zmieni .
A i jeszcze jedno jeśli ty mi życzysz gości z BV , to ja tobie z podwójną siłą na twoje dzieci ....takich rzeczy największemu wrogowi się nie życzy , bo współczuję wszystkim rodzicom z całego serca i nie wyobrażam sobie co oni przeszli , pewnie można ten ból porównać do wyrwanego serca ,, żywcem ,, ale widać jaki oschły z ciebie typek i nie dziwię się że nikt z tobą nie chce być ...na dobre ani na złe
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
7 Postów
Sylwia J
(sylwiaj)
Wiking
ahernow napisał:
Nie kolezanka tylko kochas tobie namieszal wglowie Powodzenia szkoda dzieci



Boże chłopy co wam te kobity narobiły z mózgami , że wy z takim nastawieniem , wszystko szufladkujecie tylko pod jedno ....bo wam tak wygodnie i lepiej to brzmi , gdy się mówi do kumpli ,, miałem kobietę dz...ę puściła mi się ,, niż powiedzieć i się przyznać do swojego błędu ,, dałem ciała , pozwoliłem odejść kobiecie którą kochałem ,,
Ktoś kiedyś na forum napisał swoją historię , postaram wam się ją przesłać , dla rozjaśnienia umysłów tym którzy , nie potrafią się przyznać do swoich błędów życiowych ...może wam ta historia pomoże spojrzeć innymi oczami na świat i zaczniecie dostrzegać i dbać o to co macie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1557 Postów
Gct Kowalska
(Gct)
Maniak
A po co ma isc do prawnika? Zeby jej powiedział, ze rozwod w Norwegii przeprowadza sie bez spotkań w sądzie i ze jest to darmowa usługa? To sie załatwia nie wychodząc z domu za wyjątkiem spotkania w familiekontoret na samym początku. Ba, nawet nie jest potrzebny podpis drugiego małżonka. Prawnik do tego nie jest potrzebny.
Inną sprawą jest rozwod ogólnie pojmowany, czesc ludzi nie zawiera małżeństwa z myślą ze kiedyś sie rozwiedzie. Życie pisze rożne scenariusze i najlepiej nie oceniać postępowania innych ludzi, gdy samemu nie wie sie co moze przynieść jutrzejszy dzień.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
7 Postów
Sylwia J
(sylwiaj)
Wiking
Tekst, który za chwilę przeczytacie został opublikowany jakiś czas temu w serwisie Pokazywarka. Wyznanie tego anonimowego użytkownika jest jednak ponadczasowe i każdy, kto kiedykolwiek był, jest lub planuje być w związku, powinien się z nim zapoznać, po to by nie popełnić podobnego błędu. Błędu, który może zniszczyć życie.
„Dlaczego chcę Wam odpowiedzieć jak straciłem kobietę marzeń? Po to żebyście się mogli ze mnie pośmiać. Tylko bez litości, proszę. Literatem też nie jestem, więc wybaczcie brak patosu.
Każdy miał w życiu taki moment, kiedy mówił sobie ‚Boże/ Allahu/ Jednorożcu daj mi kobietę, a zrobię wszystko aby była najszczęśliwszą osobą na świecie’. Kurwa, jakie było moje zdziwienie kiedy to Pan zesłał mi piękną niewiastę imieniem Zuzanna. Nie mogę powiedzieć, że to był ideał, bo nie był. Normalna, atrakcyjna i mądra kobieta. Taka do kochania, paplania o starości z wnukami i niedzielnych obiadkach u mamusi. Nie było niczego romantycznego w naszym poznaniu, nie było grzmotów z nieba, jej włosów nie rozwiewał wiatr w efekcie slow motion, nie uratowałem jej z rąk oprawcy, ani takie tam. Potrąciłem ją samochodem. Spieszyłem się, cofałem, ona jechała rowerem… Bum! i zderzak do wymiany (500zł!). Jej na szczęście nic się nie stało, a ja, jako godny reprezentant rasy męskiej, postanowiłem odkupić jej rower (950 zł!).
Kiedy podawałem ekspedientce kartę, w celu uregulowania rachunku, przeszedł mnie dziwny dreszcz zmieszany z kłuciem w przeponie. Najpierw myślałem, że to dlatego, że 950 zł wsadzam, jak to się mówi na śląsku ‚ kozie w dupę’, jednak… Zrozumiałem, że zwyczajnie jestem głodny! Więc, niespecjalnie licząc na wyraz chęci, zabrałem Zuzannę na jedzenie. Poszliśmy w trójkę. Ja, ona i jebany rower, który ktoś ukradł spod knajpy, kiedy to moje serce zaczynało szybciej bić dla niej.
Siedziała przede mną mała gapa o niebieskich oczach, w grzywce zachodzącej na oczy, która uśmiechała się głupkowato opowiadając jakieś pierdoły. Jakież było moje zdziwienie kiedy uświadomiłem sobie, że jest w niej coś fajnego. Nie mówię tu tylko o cyckach, chociaż nie powiem, że fajnie dopełniały jej wygląd.
Pierwszy szok przeżyłem wieczorem tego samego dnia. Była to mieszanka piwa, żalu po skradzionym rowerze, obraz jej sukienki i twarzy. W celu rozładowania napięcia postanowiłem włączyć sobie film z kategorii sensual porn. Kurwa, no nikt mi nie powie, że ogląda to po to, żeby poszukać aspiracji do wystroju wnętrz. Nie wiem jak wy, ale ja to wyobrażam sobie pannę na filmiku jakoby mnie dosiadała. I tu przeżyłem drugi szok – te wszystkie gwiazdki nagle miały brzydkie, obleśne mordy. Ani mi, ani Trollowi, bo tak nazywam moje serce i rozum te panny nie przypadły do gustu. Wtedy zrozumiałem, że wyobrażać sobie, a posiadać to zajebista różnica. I wstyd mi jak chuj, ale Zuzię chciałem posiadać. Na początku tylko jednorazowo. Zadzwoniłem żeby zaprosić ją na przysłowiowego drinka. Gadaliśmy dobre trzy godziny przez telefon. Od planów na przyszłość, przez to jakie przyjebane jest pranie w orzechach, po ulubione kolory i alergie. No istne pierdolenie. Słuchałem o jej uczuleniu na mleko i śliwki, a Trollowi bardzo podobały się przekazywane przez nią informacje. Spotkaliśmy się następnego dnia.
Przez 9 miesięcy zachwycało mnie jej nieidealne ciało, sterczący tyłek i asymetryczne cycki. Oszalałem, ona zresztą też. Kurwa, no było cudownie. Na prawdę w pewnym momencie czułem, że dostałem to czego mi w życiu szczerze brakowało. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu. Myślałem o niej nieustannie. Przynosiłem małe bukieciki polnych kwiatów (do 10 zł i nie droższe) kupowane od jakiś babć co to rozsiadają się na chodnikach jakby były ich własnością. Dotykałem jej włosów, całowałem nos, drapałem po brzuchu i plecach, nosiłem na rękach, przygotowywałem kolacje niespodzianki i relaksacyjne kąpiele. Zapomniałem jeszcze o wielogodzinnym łażeniu po0 sklepach i masowaniu jej wśród świec. Zuza nigdy nie była panną, która czegoś wymagała. Zawsze cieszyło ją wspólne spędzanie czasu razem, po prostu. Była dobra i kochana. Gotowała mi i prała moje jebiące skarpety, tak, że pachniały kwiatkami. Do tego łóżko. Jak to się mówi- miała temperament i potencjał, który doprowadzał mnie do szaleństwa.
któregoś dnia pojechałem do mamy po gołąbki, wtedy miał miejsce kluczowy moment w moim życiu. Doszedłem do wniosku, że ta kobieta będzie matką moich dzieci. Powiedziałem jej o tym jak tylko wróciłem do domu. Kurwa, nigdy nie widziałem tak szczęśliwej kobiety. Stała przy garach w jakiejś pogniecionej koszulce i moich bokserkach, z ziemniakiem w ręku i płakała wzruszona. O rzesz kurwa ile wtedy padło pięknych słów! Czułem się na prawdę szczęśliwy i zajebisty do granic możliwości. Moi kumple mieli przygodne panny, a obok mnie śpi kobieta z którą chcę być do końca życia. Wszyscy którzy idą przez życie z kobietami marzeń wiedzą o czym mówię, i nie ma w tym żadnego pierdolenia. Ci, którzy jeszcze nie doświadczyli tego uczucia, mają ten zajebisty moment przed sobą. Dobrze zapamiętajcie tą chwilę, ponieważ TAKIE COŚ czuje się tylko jeden jedyny kurwa raz w życiu. Normalnie eldorado, orgazm, milion w totka i takie tam inne. A jeszcze jak kobieta chce tego samego. No w dzisiejszych czasach trzeba to docenić i zrobić wszystko żeby nie odjebało.
Bo właśnie mi odjebało. Nie wiem kurwa co ja sobie myślałem, ale jakoś wydawało mi się, że skoro już wszystko ustaliliśmy, w sensie, że mamy wybrane imiona dla dzieci, meble do kuchni i wiemy, że chcemy być ze sobą do końca świata, to wszystko jest zajebiście. Tylko, że nagle panny z pornoli już nie miały obleśnych mord, nieidealne ciało stało się po prostu ciałem, babcie w chustkach okupujące krawężniki były babciami w chustach okupującymi krawężniki. Kąpiele zamieniłem na szybkie prysznice, a spacery na siedzenie przed telewizorem. Gdzieś się kurwa pochowały namiętności, skoro pralka znów spełniała w domu tylko funkcję pralki, a program wirowania miał za zadanie dobrze odwirować moje gacie.
I tu kurwa muszę przyznać się do tego jakimi drętwym fiutem byłem, bo Zuza nie odpuszczała. Ona przejęła moją funkcję rozpieszczyciela. To ona gotowała pyszne obiadki, smaczne kolacyjki, przechadzała się w majtkach od rana do wieczora, całowała, głaskała, no kurwa odpowiedziany, zakochany facet tylko z cyckami. Zaczęły się kłótnie, płacz, awantury i trzaskanie drzwiami. Ja mówiłem, że ona mnie nie słucha, ona, że nic do mnie nie dociera. Kłóciliśmy się, godziliśmy i tak kurwa 16 razy. 16 jebanych razy mnie zostawiła i 16 razy do mnie wracała. Ja obiecywałem, a i tak jakoś mi się nie chciało. Wiedziałem, że i tak wróci. Nie musiałem jej rozumieć, bo miałem pewność, że tak będzie.
Pewnego kurwa pięknego dnia, Zuza też przestała się starać. To było równy rok temu. Wróciłem do domu, siedziała na kanapie, spakowana w walizki z doniczką z kasztankiem na kolanach. Kasztanek to była maksymalnie przedszkolna sytuacja, a teraz to moje najmilsze wspomnienie po związku. Założyliśmy się kiedyś, że ona wyhoduje drzewo z owoca kasztana, ona będzie o nie dbała, a ja je zasadzę jak Zuza urodzi mi syna. Kasztanek rósł sobie w kuchni na parapecie i jako jedyny nie dawał za wygraną.
Spojrzała na mnie tymi swoimi zapłakanymi ślipiami i powiedziała, że jej też już jest wszystko jedno. Przyznam, że nie byłem na to przygotowany. Lubiłem te nasze kłótnie i późniejsze godzenie się, lubiłem ją zapłakaną i taką kurwa bezbronną.
Po Zuzie ratowałem się jakimiś kobietami, ale to były tylko kolejne kamienie, które za każdym razem dowiązywałem sobie do nogi. Nagle kurwa znów jej ciało było nieidealnym, ale najlepszym na świecie, tańce w moich majtkach w kuchni najseksowniejszymi ruchami na świecie, a drugiej takiej grzywki wpadającej w oczy nie ma żadna kobieta.
Od roku tęsknię za nią codziennie. Od 11.06.br ze zdwojoną siłą, ponieważ właśnie tego dnia dowiedziałem się od swojej matki, że Zuza wyszła za mąż.
Dbajcie o swoje kobiety. Nigdy nie myślcie, że zdobyliście je w całości i na zawsze. Nie ma ‚na zawsze’. Każdego dnia jest na dziś.”
Źródło: Pokazywarka
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
3026 Postów
Eliza K
(Elise)
Maniak
kobietkanr1 napisał:
Tekst, który za chwilę przeczytacie został opublikowany jakiś czas temu w serwisie Pokazywarka. Wyznanie tego anonimowego użytkownika jest jednak ponadczasowe i każdy, kto kiedykolwiek był, jest lub planuje być w związku, powinien się z nim zapoznać, po to by nie popełnić podobnego błędu. Błędu, który może zniszczyć życie.

Stawiam na to, ze to science fiction - dokladnie takie samo jak te wszystkie "wziete z zycia" reportaze w kobiecych pismach.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
347 Postów

(sorlandet)
Stały Bywalec
Cyt:"zabrałem Zuzannę na jedzenie. Poszliśmy w trójkę. Ja, ona i jebany rower, który ktoś ukradł spod knajpy" hahahaha moj wniosek z tej historii jest taki: mężczyzn nie rozpieszczać,nie głaskać,nie prać skarpetek,nie gotować ,nie mówić.. cuicuiruciuuuu.. niech sobie wszystko sami zrobią - to się naucza szanować cokolwiek i kogokolwiek ,wiec panowie głowa do góry! kiedyś będzie dobrze...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
3 Posty
bomba1
(bomba1)
Wiking
nastepna co sie nie sprawdzila jako zona
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
347 Postów

(sorlandet)
Stały Bywalec
@Josephvol.2 smith No właśnie lepiej póżniej niż wcale Cyt: "Z wiekiem faceci zaczynają myśleć więcej ta głową na górze" bo z wiekiem inna głowa przestaje juz Wam działać hahahaha dlatego tak późno zaczynacie myslec!!! hahahahaha Drogie panie: nie rozpieszczać swoich panów,bo Wam na głowe wejdą...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
347 Postów

(sorlandet)
Stały Bywalec
@bomba1 Ty uważaj żebyś na minę nie wszedł...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
18 Postów

(sromba33)
Wiking
bomba1 napisał:
nastepna co sie nie sprawdzila jako zona
Nie ma to jak twoja niewolnica prawda?
Ty się obijasz jak możesz, szukając ciągle wymówek, a ona nadal zasuwa na szmacie na trzy etaty, by wam dzieci nie zabrali i na czynsz starczyło.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok